Przewodnik zabral nas z rana na ostre zwiedzanie. Kolejnosc obiektow moze byc przeinaczona po 7 latach, ktore uplynely od tego czasu, ale nie to jest wazne. Hradczany z Katedra Sw. Wita i zlota uliczka - must. Stare miasto, ratusz z slawnym zegarem Orlojem - kolejny must. Jednakze to nie wszystko. Zawitalismy rowniez do wielkiego browaru U Fleku i mimo ze pani B.J. nie pozwolila nam kupic sobie kufla tegoz smakowitego rarytasu, to i tak znalelizsmy sposob, zeby go wypic! Pamietam rowniez zwiedzanie fontanny polaczonej z muzyka i kilku obiektow ciekawych, ale nie potrafie przytoczyc z tej perspektywy czasu jaka byla dokladna kolejnosc odwiedzonych miejsc w ciagu tych 3 dni w Pradze.