Po kilku dniach zwiedzania Turynu (polaczonego z intergracja z Erasumsami z calego swiata, np. z Brazylii) pojechalismy z kolega do Genui. Wyjezdzajac z Turynu, bylem ubrany typowo zimowo: cieply swetr, kurtka, czapka, rekawiczki, zimowe buty, natomiast po ok. 2h podrozy pociagiem, kiedy wysiedlismy na dworcu Genova przywitalo nas...14st. C, bezchmurne niebo i cieplutkie slonce promieniujace od pieknego portu ze stateczkami...cudownie! Zwiedzanie kilku kosciolow, placow i domu Kolumba (dokladne miejsca przy opisane zostana przy zdjeciach) zajelo nam ponad polowe dnia (nie weszlismy do najwiekszego oceanarium, bo koszt bardzooo nie-studencki nas odstraszyl...). Ogolnie rzecz biorac, polecam wszystkim odwiedzenie tego miasta (zdecydowanie bardziej przypomina inne miasta wloskie w odroznieniu od Turynu czy Mediolanu), ktore okazalo sie dla nas oaza ciepla w srodku zimy.