Po kilku dniach spedzonych nad Morzem przyszedl znow czas na odrobine kultury. W Padwie, miescie-symbolu Swietego Antoniego, pamietam bardzo dobrze bazylike i relikwie Swietego. Przeciez szczeka, jezyk czy struny glosowe rzadko oglada sie na zywo! Nigdy tez nie zapomne smaku lodow M. (nie podaje nazwy zeby niczego nie reklamowac, wystarczy ze powiem "zycie to sztuka wyboru") w bialej czekoladzie! Mniaam, zjadlem chyba ze 3 i nigdy nie zapomne ich ceny: 1700 lirow :) Wkrotce wyruszylismy do Wenecji.