Ach, Wenecja...po tylu latach i wielu powrotach do tego wspanialego miasta, nie pamietam zbyt wiele z mojego pierwszego tam pobytu. Na pewno bylo inaczej niz gdziekolwiek indziej, gdzie do tej pory bylem. Pamietam wnetrze i polmrok bazyliki Sw. Marka, bezmiar i wytwornosc placu o tej samej nazwie, niekoniecznie ladny zapach wydobywajacy sie z kanalow, na kazdym kroku, wszedzie, z kazdej strony...