Nie wspomnialem we wczesniejszym wpisie, ze wycieczka do Asyzu i Perugii odbyla sie w ramach wyjazdu Erasmusow z uczelni w Rzymie! Wyobrazcie sobie tylko autokar pelny roznorodnych nacji. Ja siedzialem obok znajomej Niemki a z przodu imprezowala potezna grupa hiszpanska...Ale wracajac do stolicy Umbrii: miasto urocze, chocby ze wzgledu na swoje usytuowanie - najstarsza czesc ulokowana jest na waskim wzgorzu. Wzgorzu niezwyklym, albowiem prowadza na nie windy i ruchome schody! A jedzie sie ponad 5 minut! Wiekszosc osob byla jednak zainteresowana znalezieniem fabryki czekolady (swoja droga nie ma lepszych wyrobow czekoladowych niz te z Perugii), ktora ostatecznie nie zostala znaleziona :( Warto tutaj wpasc chocby na godzinke i wjechac do starego miasta. Wracajac (juz w Rzymie), przejezdzalismy obok Stadio Olimpico wypelnionego po brzegi, poniewaz wlasnie wtedy Juve przyjechalo zmierzyc sie z AS Roma...wszystkie miejsca w promieniu 500m od stadionu wypelnione samochodani i skuterami...a nastepnego dnia mnostwo smieci...ach ci wloscy tifosi...